Ad vocem komentarza: ale ptactwo sobie radzi. My dokarmiamy te drobiny, co to czekają na okruszki. A wczoraj widziałam żurawie. Nie jest źle. One już są i pewnie obradują, jak po ptasiemu ignorować "to, co za oknem". Świątecznie pozdrawiam, to, co w głowie i sercu przyciągnie całą resztę. :)
Poświąteczne dzięki, Tamaryszku, za słowa pociechy :) Zestresowało mnie wczoraj dźwięczne ćwierkanie dobiegające z zaśnieżonych chaszczy przed naszym budynkiem oraz uderzyła malutka samotność właściciela głosu. Zatem pozytywnie ignorując będę przyciągać słońce i liczyć na hart skrzydlatej braci.
Dziękuję za życzenia, bardzo mi się podobają. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNiech się spełnią! Pomimo wszystko miłego dalszego świętowania :)
UsuńZa oknem zima, ale w sercu wiosenka i takiego odrodzenia Wam życzę
OdpowiedzUsuńDziękujemy, dołożymy starań, ignorowanie zjawisk meteorologicznych za oknem to dobry początek :) Tylko bocianów i innego ptactwa żal...
UsuńPewnie nastąpi, gdy tylko się choć trochę klimat ociepli, na razie syberyjski! Pogodnych Swiąt!
OdpowiedzUsuńHolly, czyżby na Paryż również spadł śnieg tej wiosny??Zima naprawdę sprawiedliwie darzy... U nas bie-lu-sień-ko i -1C za oknem.
UsuńBee:) Samych dobroci Świątecznych! Jutro Mokry Poniedziałek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję oraz mam nadzieję, że Twój poniedziałek był suchy i prawdomówny :)
UsuńAd vocem komentarza: ale ptactwo sobie radzi. My dokarmiamy te drobiny, co to czekają na okruszki. A wczoraj widziałam żurawie. Nie jest źle. One już są i pewnie obradują, jak po ptasiemu ignorować "to, co za oknem".
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie pozdrawiam, to, co w głowie i sercu przyciągnie całą resztę. :)
Poświąteczne dzięki, Tamaryszku, za słowa pociechy :) Zestresowało mnie wczoraj dźwięczne ćwierkanie dobiegające z zaśnieżonych chaszczy przed naszym budynkiem oraz uderzyła malutka samotność właściciela głosu. Zatem pozytywnie ignorując będę przyciągać słońce i liczyć na hart skrzydlatej braci.
Usuń