Wychodzi Spider z łazienki w kłębach pary po zwyczajowo gorącym i szybkim prysznicu (tym razem musiał być jeszcze gorętszy i nieco dłuższy;) i oznajmia:
- Jestem taki czysty i jasny... jak światełko w tunelu.
Od momentu tego odkrycia nasze życie stało się nieco znośniejsze. ;)