Zdjęcia świeżo upieczone, niestety znów w smartfonie.
Po opuszczeniu ogrodu, w którym nawet wiało mniej niż w innych częściach Ostrowa Tumskiego (co potwierdza jego kojąco-wyciszające właściwości:), z rozmachu sfotografowałam jeszcze zdziczałą wiśnię, jaka uchowała się przed księgarnią archidiecezjalną. Dopiero zakwitła obficie i przelotnie i wygląda jak co roku zjawiskowo wśród wiekowych murów. Już myślę i żałuję, że jej młodość potrwa tylko tydzień. Czasie zarzuć swój sprint, stań i podziwiaj!!!!!!!!!
Pięknie!! Cudne widoki:) Dziękuję za życzenia świąteczne i serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdaje się, że w życzeniach było coś o wiośnie... Spełniają się! :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Zdjęcia przecudne w przecudnym Ogrodzie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz mi zaprezentować - JAK TY TO ROBISZ!
Dzięki Ewciu :) Fotografuję metodą "malarską" zwaną też "intuicyjną", którą wypracowałam samoucznie i z chęcią zdradzę Ci jej nietajne tajniki, gdy znów zakwitną jabłonie albo japońska wiśnia w botanicznym. Przed lub po należałoby oczywiście posilić się tym cudownym włoskim wynalazkiem, który z racji jego (ich obu) genialności przypisywałabym wszechstronnemu Leonardowi... :-D
UsuńKrokusy jak z baśni. Mógłby je Jackson zaangażować do Hobbita. Zamierzam sprawdzić w majowy weekend, w jakim są stanie. :)
OdpowiedzUsuńEch, te Wasze mosty, parki, ogrody i krasnale... Czy wiadomo już (na pewno!), jak wygląda Trójkowy krasnal i gdzie stoi?
Pozdrawiam!
Dobra nowina, że będziesz we Wrocku :) Krokusy ani sasanki różnorakie do maja się nie uchowają, ale ... może się zdarzyć, że trafisz na różowo-puchate tamaryszki!!
UsuńO Trójkowym krasnalu pierwsze słyszę... Najciemniej pod latarnią, ale od jutra wytężam wzrok. Również pozdrawiam :)