Zasłyszana w centrum handlowym wymiana zdań pomiędzy mężczyzną i kobietą, oboje w wieku około "sześćdziesiątki".
ONA: Jak ty się zachowujesz?!?!
ON: Ale o co ci chodzi?
ONA: Jak małolat jakiś!
ON: A jak mam się zachowywać?
(Odnoszę wrażenie, że spowodowany emancypacją kobiet tzw. kryzys męskości albo raczej zmierzch męskości zdefiniowanej przez wieki dawne, jest większości panów bardzo na rękę...)
Jak to mowia: liczy sie wnetrze czlowieka ;)
OdpowiedzUsuńPowiadają również "uwolnij swoje wewnętrzne dziecko". Idąc dalej w tym duchu bohater anegdoty "spuścił ze smyczy małolata" ;)
UsuńA swoją drogą to te kobietki też mają wymagania. Nie dość, że już idzie z nią do centrum handlowego (??!??) to jeszcze ma się jakoś zachowywać...
OdpowiedzUsuńStoicki wyraz twarzy i pełne godności milczenie byłyby w dawnym stylu ;) W nowym buszowanie wśród wieszaków i wyszukiwanie żonie bluzeczek, w których będzie wyglądać najszczuplej...
Usuń