Fajerwerki o północy nad wrocławskim Rynkiem znów nie zawiodły. Celem podzielenia się drobiną zachwytu zamieszczam foto by Spy. Przy tej okazji jeszcze raz, tym razem kolokwialnie, ale energetycznie i obiecująco życząc
Tylko bez obiecanek-cacanek! ;) Zdjęcia rzeczywiście efektowne-przekażę wyrazy uznania. To, co działo się na niebie, o niebo przewyższyło prozę świętowania na ziemi... W ciągu krótkiego pobytu w Rynku i okolicach usłyszeliśmy niezliczone eksplozje amatorskich fajerwerków, wybuch petardy jakieś pięć metrów od uszu, Edytę Górniak pozdrawiającą Kraków ;), przeboje tak ograne, że nawet inżynier Mamoń usnąłby przy nich na stojąco. Byliśmy także świadkami przepychanki podchmielonych młodych elegantów rozdzielanych przez kobiety, donośnych wyznań "Edzia! Kocham cię!" oraz propozycji repertuarowych nie uwzględnionych przez reżysera koncertu: "Zaśpiewaj hymn!". Ach! Ktoś mi opowiadał, jak przeprawiał się tej nocy przez płynącą ulicą Ofiar Oświęcimskich rzekę bynajmniej nie mleka, choć też na "m"... Wniosków nasuwa się wiele, wśród nich i ten, że za rok obejrzymy sztuczne ognie gdzie indziej.
Pięknie - szalenie lubię fajerwerki. Też robiłam zdjęcia, ale chyba zabrakło dwóch czynników, aby były równie efektowne, efektownych rozbłysków oraz umiejętności fotografowania. :)
Mamy zatem kolejne wspólne upodobanie :) Polecam pokaz ogni 14 lipca w Paryżu z Eifflą na pierwszym planie. Urzekający, długi (ok. 25 min.), z muzyką. Ludzie zajmują najlepsze miejsca na Polach Marsowych na wiele godzin przed.
Zdjęcia imponujące! U nas bez fajerwerków, ale dobra zabawa u dobrej gospodyni była dobrym zamiennikiem :) Jedyne fajerwerki jakie wiedzieliśmy to te na plakatach, zamówionych przez pana Delanoë, z feerią kolorowych języków na tel wieży Eiffela. Dawało nadzieję, ale... drobny druk, głupcze! Drobnym drukiem mer Paryża dodał, że ten obraz wyprodukowany został przy okazji 14 lipca. To się nazywa recykling ;)
Wasze (Spy) zdjęcia są zarąbiste właśnie!
OdpowiedzUsuńNa żywo (czyli w realu) wydało mi się to wszystko znacznie mniej ekscytujące.
Obiecującego zatem!
Tylko bez obiecanek-cacanek! ;)
UsuńZdjęcia rzeczywiście efektowne-przekażę wyrazy uznania.
To, co działo się na niebie, o niebo przewyższyło prozę świętowania na ziemi... W ciągu krótkiego pobytu w Rynku i okolicach usłyszeliśmy niezliczone eksplozje amatorskich fajerwerków, wybuch petardy jakieś pięć metrów od uszu, Edytę Górniak pozdrawiającą Kraków ;), przeboje tak ograne, że nawet inżynier Mamoń usnąłby przy nich na stojąco. Byliśmy także świadkami przepychanki podchmielonych młodych elegantów rozdzielanych przez kobiety, donośnych wyznań "Edzia! Kocham cię!" oraz propozycji repertuarowych nie uwzględnionych przez reżysera koncertu: "Zaśpiewaj hymn!". Ach! Ktoś mi opowiadał, jak przeprawiał się tej nocy przez płynącą ulicą Ofiar Oświęcimskich rzekę bynajmniej nie mleka, choć też na "m"... Wniosków nasuwa się wiele, wśród nich i ten, że za rok obejrzymy sztuczne ognie gdzie indziej.
Pięknie - szalenie lubię fajerwerki. Też robiłam zdjęcia, ale chyba zabrakło dwóch czynników, aby były równie efektowne, efektownych rozbłysków oraz umiejętności fotografowania. :)
OdpowiedzUsuńMamy zatem kolejne wspólne upodobanie :) Polecam pokaz ogni 14 lipca w Paryżu z Eifflą na pierwszym planie. Urzekający, długi (ok. 25 min.), z muzyką. Ludzie zajmują najlepsze miejsca na Polach Marsowych na wiele godzin przed.
UsuńPiekne fajerwerki :) a Edzie pozdrawiajaca Krk widzialam a jak :) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńMyśli kobieta perspektywicznie. Angaż do krakowskiej imprezy sylwestrowej ma w przyszłym roku gwarantowany ;) Pozdrowienia serdeczne!
UsuńZdjęcia imponujące! U nas bez fajerwerków, ale dobra zabawa u dobrej gospodyni była dobrym zamiennikiem :) Jedyne fajerwerki jakie wiedzieliśmy to te na plakatach, zamówionych przez pana Delanoë, z feerią kolorowych języków na tel wieży Eiffela. Dawało nadzieję, ale... drobny druk, głupcze! Drobnym drukiem mer Paryża dodał, że ten obraz wyprodukowany został przy okazji 14 lipca. To się nazywa recykling ;)
OdpowiedzUsuńMerostwo mnie naprawdę ubawiło i zdumiało swoją oszczędnością (fajerwerki na papierze! wow!) i pomysłowością godną wciskaczy... ciemnoty ;)
Usuń