Taki był perfidny plan, żeby przedłużyć sobie lato, gdyż doświadczyliśmy go w tym roku stanowczo za mało... ;) Postaram się podgrzewać atmosferę, w miarę blogowych i osobistych możliwości. Na początek gorące uściski :)
Ukochane, cudowne obrazy masz już przed oczyma: jest i corrida i brodzące w ciepłej wodzie flamingi, pokryte czerwoną dachówką dachy oraz najważniejszy aktor-słońce! Carpe diem-jak mawiali starożytni!
Dzięki za idealny komentarz do zdjęć. Jedno sprostowanie - w Langwedocji corridy zostały zastąpione przez gonitwy kamargańskie (course camarguaise), które są bezkrwawe i nieszkodliwe dla byków (może poza tym, że działają im na nerwy ;). Radom Poety bardzom rada :)
Niebo i słońce jak dzwon, skrząca woda...
OdpowiedzUsuńA u nas, już początki jesiennego smuteczku.
Prosimy o kolejne grzejące relacje :)
Taki był perfidny plan, żeby przedłużyć sobie lato, gdyż doświadczyliśmy go w tym roku stanowczo za mało... ;)
UsuńPostaram się podgrzewać atmosferę, w miarę blogowych i osobistych możliwości. Na początek gorące uściski :)
Jak cudnie! A u nas leje dziś or rana... Dobrego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest złoto-lazurowo, czego i Trójmiastu życzę :)
UsuńUkochane, cudowne obrazy masz już przed oczyma: jest i corrida i brodzące w ciepłej wodzie flamingi, pokryte czerwoną dachówką dachy oraz najważniejszy aktor-słońce! Carpe diem-jak mawiali starożytni!
OdpowiedzUsuńDzięki za idealny komentarz do zdjęć. Jedno sprostowanie - w Langwedocji corridy zostały zastąpione przez gonitwy kamargańskie (course camarguaise), które są bezkrwawe i nieszkodliwe dla byków (może poza tym, że działają im na nerwy ;).
UsuńRadom Poety bardzom rada :)