Spider wychodzi rano z domu i co widzi?
Odśnieżony samochód, choć ręki do tego nie przyłożył.
- To sprawka dobrego duszka, podwórkowego elfa... - Bee poddaje baśniowy trop.
- Ja bym wolał, żeby ten czarodziej trzymał swoją różdżkę z daleka od karoserii.
No i już wiem dlaczego cudów coraz mniej.
OdpowiedzUsuńBronimy się rękami i nogami przed cudami...
U mnie cuda dzieją się codziennie. To cud na przykład, że wczoraj starłam kurz ;)
UsuńOj! Elfowi to chyba nie było do śmiechu jak skończył odśnieżanie ;) To jednak miłe czary. U nas pod kamienicą elfy zamiast odśnieżać pozakładały autkom żółte ciżemki :)
OdpowiedzUsuńNasz elf na pewno miał w zanadrzu coś na wzmocnienie ;)
Usuń"Wasze" elfy takie troskliwe... Nieprzemakalne żółte ciżemki idealne na zimę ;)
Ci mężczyźni to jednak niewdzięczne stworzenia...
OdpowiedzUsuń(Ale "ciżemki" doprowadziły mnie to chichotów.)
Rzeczywiście okazywanie wdzięczności nie jest najmocniejszą stroną tych stworzeń :) Podejrzewam, że wynikającą często z innych emocjonalnych wybrakowań, tj. niedowidzenia i niedosłyszenia ;) Te ostatnie nie dotyczą oczywiście zagadnień związanych z samochodami.
OdpowiedzUsuń