Zaparkowaliśmy przy Avenue d`Iena i ruszyliśmy w górę. Na skwerze nieopodal kłębił się tłum policji i fotoreporterów.
- Znowu jakiś protest i więcej policji niż demonstrantów. Nie idę tam - rzekła Bee.
- Widzę blondynkę w środku - relacjonował Spider, który z racji wzrostu ma znacznie szersze pole widzenia.
- Być może ktoś znany... - zachęcał.
- Chociaż ja jej nie znam - kontynuował. - Widzę więcej dziewczyn w wiankach na głowach.
I wreszcie bomba: - Mogą być nagie!!!
To były dziewczyny z Femenu. Okryte szczelnie płaszczami, otoczone jeszcze szczelniej przez kordon policji, nie pozwalający im podejść bliżej ambasady Egiptu. Przyjechały do Paryża z hasłem "Nagość to wolność" nie tylko na ustach, żeby wyrazić swoją solidarność z muzułmankami i wesprzeć Egipcjankę, która protestując przeciw ograniczeniom nakazywanym przez szariat, opublikowała na blogu swoje nagie zdjęcia, wywołując burzę w swoim kraju.
Pod ambasadą ograniczono paniom z Femenu swobodę wyrażania poglądów, ale, co okazało się znacznie później, na tarasie widokowym Pałacu Chaillot - bynajmniej.
My tymczasem udaliśmy się na cmentarzyk Passy tuż obok. I zdaniem niektórych uczestników wycieczki wybraliśmy zły kierunek...
- Dlaczego ty jesteś tak słabo zorientowana, co się dzieje w Paryżu??? Łaziłem po cmentarzu, a po Trocadero latały cztery babki toples...
Zdjęcia BY MY SPY.
Nawet tak nieliczna wycieczka może mieć liczne spojrzenia na kierunki ruchu.
OdpowiedzUsuńCo takiego może być w oglądaniu dam topless? Mój kolega-filozof twierdził "cycki to cycki". A może nie miał racji?
Ewo, Twój kolega najwyraźniej przeszedł na kolejny etap rozwoju studiując filozofię... Czy aby na pewno nadal jest mężczyzną? ;) A inżynierowie lubią proste rozrywki: mordobicia, strzelanki i gołe baby ;)
UsuńBiedny ten Spider, to do Muzeum na wystawę mody, to na cmentarz go ciągniesz, zero przyjemności :)
OdpowiedzUsuńGuciu, rzeczywiście Spider ma straszne życie, w dodatku w domu jeden biust, zamiast czterech ;)
Usuń