Bee: Chyba będę kolekcjonować francuskie fotele. Spider: A gdzie je pomieścisz? Bee: W moim pokoju... Spider: W takim razie ja będę zbierał samoloty. Oczywiście jumbo jety.
Widzę, że kwitniecie Państwo finansowo. Każda zachcianka zdaje się być w zasięgu ręki. Stosownie powiększonego M, tak by pomieścił winszowane zbiory, życząc, pozdrawiam :)
Cudny pomysł z tymi fotelami! Już widzę oczami wyobraźni malutki śliczny francuski salonik ...a na samoloty (no może nie jumbo-jety, ale myśliwce!) trzeba będzie kupić jakąś działkę. W ubiegłym roku wracając do Paryża natknęłam się w Savigny les Baunes na kolekcjonera -80 myśliwców stało przed domem...absolutne szaleństwo!
Ewo, do Bernarda Arnaulta nam daleko, ale co tam ograniczenia finansowe, grunt to unikać ograniczeń wyobraźni :)
Holly, podejrzewałam, że mój pomysł Ci się spodoba, ale że podchwyciłaś również ideę Spidera, no, no... Nie doceniłam siły Twojego entuzjazmu :) Może przyjdzie taki dzień, że napijemy się czarnej i zielonej w zagraconym francuskim saloniku z widokiem na kokpit...
Anex, tak jest! Koniec z drobnicą, czas na rzeczy wielkie :) Do Holandii choćby zaraz :)
Widzę, że kwitniecie Państwo finansowo. Każda zachcianka zdaje się być w zasięgu ręki.
OdpowiedzUsuńStosownie powiększonego M, tak by pomieścił winszowane zbiory, życząc, pozdrawiam :)
Cudny pomysł z tymi fotelami! Już widzę oczami wyobraźni malutki śliczny francuski salonik ...a na samoloty (no może nie jumbo-jety, ale myśliwce!) trzeba będzie kupić jakąś działkę. W ubiegłym roku wracając do Paryża natknęłam się w Savigny les Baunes na kolekcjonera -80 myśliwców stało przed domem...absolutne szaleństwo!
OdpowiedzUsuńNo, to ja rozumiem:) Jak kolekcjonować to z rozmachem:) Serdeczności - zapraszam na wycieczki holenderskie:)
OdpowiedzUsuńEwo, do Bernarda Arnaulta nam daleko, ale co tam ograniczenia finansowe, grunt to unikać ograniczeń wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńHolly, podejrzewałam, że mój pomysł Ci się spodoba, ale że podchwyciłaś również ideę Spidera, no, no... Nie doceniłam siły Twojego entuzjazmu :) Może przyjdzie taki dzień, że napijemy się czarnej i zielonej w zagraconym francuskim saloniku z widokiem na kokpit...
Anex, tak jest! Koniec z drobnicą, czas na rzeczy wielkie :) Do Holandii choćby zaraz :)