wtorek, 17 lipca 2012

Pocztówki z wakacji

Pogoda u nas letnia, czyli gorąca...
Niebo nad rzymską areną w Arles
 ... jedzenie słodkie, tłuste i pyszne...
Francuskie specjały na naszym stole co rano w zbyt dużych ilościach - nie obędzie się bez pokuty (chleb żytni i woda mineralna na śniadanie oraz herbata na kolację przez miesiąc po powrocie)
... zabytki wiekowe,
Maison Carree - rzymska świątynia w Nimes
... natura urzekająca barwami...
Strumień w Fontaine de Vaucluse

Lawenda przed opactwem Senanque

Ochrowe skały w Roussillon
... kultura pobudzająca wyobraźnię...
W Muzeum Reattu w Arles dzieło Jacquesa Reattu "Wizja Jakuba"
... ludzie ciekawi...
Na targu w Arles
... zwierzęta też...
Langwedocja słynie z  bezkrwawych corrid
"Poduszka to czy łączka?"
Trwaj chwilo!!!

Pozdrawiam słonecznie-serdecznie wszystkich wiernie-cierpliwie zaglądających na tego wrednie-leniwie milczącego bloga
Bee

3 komentarze:

  1. Wspaniałe wakacje, Bee. Bardzo lubię Arles!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kadry zapewne lepsze od tych, które od jutra - we WRO - zaserwują Nowe Horyzonty.
    Życzę aby chwile trwały, skoro sobie tego życzysz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czaro, zakochałam się w Arles od pierwszego wejrzenia. Ze swoimi wąskimi uliczkami starego miasta, platanowymi alejami, antycznymi budowlami, cmentarzyskiem Alyscamp, o którym naskrobałam pean w ubiegłym roku, jest jednym z najbardziej czarujących i niezwykłych miast, jakie znam :)

    Ewo, dzięki, chętnie zostałabym tu na kilka miesięcy. Ciemne sale kinowe przegrywają z lazurowym niebem, na dokładkę dobiegają mnie wieści, że we Wro dziś 21C... Zgroza! U nas 34C :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...