sobota, 20 kwietnia 2019

Malarstwo kontra rzeźba

 

Wersja 1. Mamy tu do czynienia z zapomnianym dziełem Basquiata, które stanowi artystyczną wypowiedź na temat odwiecznych zmagań malarstwa i rzeźby o prymat.

Wersja 2. Małoletni Francuz pozostawiony sam sobie w salonie pełnym antyków dorwał się do czarnego pisaka i potraktował nim piękną nimfę niczym... niezapisaną kartę. Rodzice niewątpliwie zrugali młodego profana. Może próbowali zmyć bazgroły. Marker okazał się niezmywalny. Ostatecznie stwierdzili, że mają tyle tego dobra odziedziczonego po przodkach, tak zagracony apartament/pałac, profesjonalna renowacja jest tak kosztowna, że lepiej pozbyć się zbrukanego dziewczęcia, zaś pieniądze wydać na kolację w dobrej restauracji. I tak trafiła w ręce francuskich handlarzy uszkodzonych, niepełnowartościowych antyków. Następnie za relatywnie niewielkie pieniądze przeszła w posiadanie polskich sprzedawców, którzy przywieźli ją na wrocławską giełdę staroci. Teraz czeka na śmiałka, który przywróci jej utraconą cześć i dawny blask. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...