- Niunia ma ci coś do powiedzenia - słyszę.
- Cioociuuu nie mogę się z tobą spootkaaać - chlipie. - Zachowywałam się u babci skan-da-licz-nie i mam kaaarę. Przez tydzień szlaban na Winx i na ciooocięę...
Sąd najwyższej instancji nie uznał linii obrony, że szykana dotyka również mnie, choć byłam dosyć grzeczna ostatnimi czasy. Jednak zdarzają się ukarani za niewinność. :)
***
- Niuniu, co się stało z okiem tego pieska? - pytam ciekawa odpowiedzi.
- Wiesz, ciociu, jak mnie nie było, to jeden pan malował nam mieszkanie i on to zrobił drabiną.
Piesek liczy sobie trzy centymetry w siadzie, a jego oczka przypominają koraliki, więc ewidentnie był to malarz precyzyjny, który opanował manipulacje drabiną w stopniu mistrzowskim. :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz