- Prawie się nie odzywałeś... - stwierdzam w windzie. - Coś nie tak?
- Niee... Musiałem przeliczyć wymiennik, bo mnie to męczyło....
- Aaa...
- Wyszło mi pięć metrów długości. Jednak się pomylili...
I świetnie. Każdy miał swoją przyjemność z przechadzki - on przeliczył, ona sobie pogadała i popatrzyła. :))