Dlaczego
ataki na Paryż wstrząsnęły światem mocniej niż wojna w Syrii, która pochłonęła
już kilkaset tysięcy istnień, albo zamachy w innych częściach globu...
Dla milionów ludzi na świecie Paryż jest synonimem piękna i wyrafinowania, wolności, beztroski i przygody, romantyzmu i miłości, urody i uroku życia, miastem sztuki, artystów, twórczych inspiracji. Powiem górnolotnie - wspólnym dobrem ludzkości, kwintesencją osiągnięć cywilizacji Zachodu. Takie miasto-symbol, miasto-marzenie funkcjonuje w zbiorowej wyobraźni i miliony ludzi chcą go przynajmniej raz w życiu zobaczyć, doświadczyć. A doświadczywszy mieć świadomość, że ono gdzieś tam jest, trwa i można do niego wrócić.
Uderzając w Paryż, terroryści uderzyli w
marzenia. Między innymi dlatego świat zareagował gwałtownym oburzeniem i stanął
murem po stronie wartości, które tak idealnie ucieleśnia Paryż.
Tak sobie myślę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz