Serwuję dziś na późną kolację odgrzewany kotlet ze świeżą i oryginalną surówką, czyli notkę z cyklu "Pogwarki małżeńskie" sprzed kilku lat z niedawno powstałą do niej ilustracją autorstwa mojej zdolnej koleżanki E.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kotleta także nie próbowaliście, ponieważ wpis powstał w 2011. Mieszkaliśmy wówczas w podparyskim Gif-sur-Yvette i dopiero co zaczęłam pisać blog, na który zaglądała głównie koleżanka nudząca się w Niemczech i kolega nudzący się w Norwegii oraz kilka osób ciężko pracujących na ojczystej ziemi. ;)
***
Spider w piątkowy wieczór po lekkim użądleniu przez Bee:
Spider jest wzorem cnót. I ty przekonasz się o tym, już niebawem?
OdpowiedzUsuńOn gotów ci wytrzasnąć nie tylko papiloty.
Mghm!! Ktoś tu postawił pomnik i zachęca mnie do składania wiązanek... Ewciu, w cudownych mężczyzn wierzą już tylko małe dziewczynki... ;)
UsuńUwielbiam te Wasze pogwarki rodzinne : ) a czy sprawilas sobie juz sobie papiloty?
OdpowiedzUsuńRaczej prostownicę i przestałam pić zieloną herbatę :)
UsuńFajnie, że wróciłaś do Twojego Paryża :)
Koleżanka nudząca się w Niemczech, kolega nudzący w Norwegii i Bee zapapilotowana we Francji- nic tylko emigrować, dobrze, że choć Spider ratuje honor rodaka na emigracji :) Cudownych mężczyzn- nie ma, nie było i nie będzie- i tego się trzymajmy. A czy są cudowne kobiety?
OdpowiedzUsuńJest ich na pewno więcej niż idealnych mężczyzn, gdyż tych nie ma wcale - jak widzisz, mocno się trzymam na obranych pozycjach :)
UsuńWykapana Bee:) Prosimy o więcej!
OdpowiedzUsuńWykąpana Bee :) Na co wskazują papiloty, które zakłada się chyba na pewno na mokro. Nie omieszkam przekazać prośby.
Usuń