sobota, 18 października 2014

Pogwarki o diecie i etyce

Park Wschodni. Siedzimy na schodach nad rzeczką i obserwujemy łabędzia.
Przechodzi pani z psem przypominającym z pyska tapira.
- To jest łabędź - tłumaczy właścicielka pupilowi.
Psina spogląda na pierzastego z umiarkowanym zainteresowaniem.
- Tego się nie je - pani kontynuuje lekcję przyrody i etycznego odżywiania.
:))

"I kto tu kogo obserwuje?"















7 komentarzy:

  1. Naprawdę, bidaka, przypominał tapira, joj. Żałuję, że nie zaprezentowałaś obu tych spektakularnych typów urody w kontrze.
    Natomiast ty do łabędzia pasujesz jak ulał, ta szyja ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu :))
      O tak, żal zaprzepaszczonej okazji, ale ów pies prócz głowy tapira miał jeszcze nogi sarny (niczym jakieś mityczne stworzenie) i pomykał rączo przed siebie. Łabędź ewidentnie chciał się zakolegować, może przez wzgląd na moję szyję ;)

      Usuń
  2. Haha, jakbym slyszala siebie i Hobbita ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fotka z łabędziem - pierwsza klasa! Cierpię na brak ładnych zdjęć (znaczy: ze mną ładną), a takie z szyją i uchem są najlepsze. I z łabędziem, of course. :)
    Więc zazdroszczę.
    I wcale mnie nie dziwi, że nie pozowałaś z tapirem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Twój kłopot, Tamaryszku, mogłabym zaradzić :) Masz ucho i szyję, ja posiadam aparat fotograficzny, łabędzia dorwałoby się na stawie, fasadzie albo secesyjnym wazonie... efekt murowany i zamurowujący :)

      Usuń
  4. Ok. Rozpoczynam przygotowania.
    Bo szyję, owszem, mam. Ale chyba powinnam ją lekko rozłabędzić, czyli wydłużyć. Będę rozciągać. Byleby nie przesadzić, bo strusia szyja to już nie to.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...