środa, 2 listopada 2011

Wszyscy Święci w Paryżu

Najbardziej obleganym miejscem na Pére-Lachaise pierwszego listopada był grób Chopina. Tego dnia tradycja, wewnętrzna potrzeba, odruch Pawłowa gnają Polaków na cmentarz, na grób kogoś bliskiego lub chociaż znajomego. Dobrym znajomym wszystkich jest Fryderyk Chopin, choć znamy się tylko ze słyszenia. Deptał paryskie bruki, niecałe 200 lat temu, więc dochodzi podobieństwo losów, dodajmy jeszcze poczucie dumy narodowej a rezultat będzie wzruszający:


Komuś chciało się przynieść magnetofon, z którego płynęła muzyka kompozytora. Była wiązanka od ambasady polskiej w Paryżu. Świece i znicze paliły się na rozłożonej z boku folii aluminiowej.

Znajomy Francuz, król panikarzy, nastraszył nas, że we Wszystkich Świętych na Pére-Lachaise przybywają takie tłumy ludzi, że nie zaparkujemy auta bliżej niż 3 km od cmentarza, poza tym pewnie w ogóle nie wejdziemy, bo zarząd będzie wpuszczał tylko rodzinę spoczywających tam w pokoju.
Wizje znajomego nie potwierdziły się.


Na niewielu grobach płonęły pojedyncze znicze lub stały kwiaty. Chryzantemami ustrojone zostały klomby przy kaplicy i alejka przy głównej bramie i tylko to przypominało o wyjątkowości tego dnia.

Zapaliliśmy świecę z pszczelego wosku Gustawowi Caillebotte, malarzowi z kręgu impresjonistów i świetnemu człowiekowi, filantropowi, społecznikowi. Pochodził z bardzo zamożnej rodziny, wspierał w chudych latach przyjaciół-impresjonistów skupując ich niezbyt cenione wówczas prace, organizując wystawy, płacąc za studio Moneta. Fundował bruk, oświetlenie, umundurowanie straży pożarnej w Petit Gennevillers, miasteczku pod Paryżem, gdzie zakupił posiadłość z wielkim ogrodem. Miał wiele pasji - budował jachty i brał udział w regatach, hodował kwiaty, szczególne upodobanie znajdując w orchideach, kolekcjonował znaczki i rzecz jasna malował.
Nigdy się nie ożenił, zmarł w wieku 46 lat, zapisując francuskiemu rządowi w testamencie 68 obrazów, w tym Moneta, Renoira, Maneta, Pissaro, Cezanne`a, Degasa. Stanowią obecnie dumę Muzeum d`Orsay.
Na rodzinnym nagrobku Caillebotte`ów nad autoportretem Gustawa umieszczono sztuczne kwiaty. Zasłużył moim zdaniem na świeże orchidee. Przynajmniej raz na rok.


Widok na Paryż z Pére-Lachaise

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...