Do parku w Sceaux mamy około 20 km. Przekabacam zazwyczaj Spidera, żebyśmy zajechali doń w drodze do centrum handlowego w Villebon, do którego udajemy się raz w tygodniu po najlepszy (czyt. normalny) chleb w regionie. W drodze nie znaczy po drodze i tak się jakoś składa, że do sklepu wpadamy tuż przed zamknięciem, bo Spider musi mnie wołami z lipowych alejek wyciągać.
Park, zaprojektowany w XVII wieku przez genialnego architekta krajobrazu Le Notre`a, zajmuje powierzchnię ponad 180 hektarów wypełnioną atrakcjami takimi jak: aleje kasztanów, modrzewi, przycinanych platanów, rozrośniętych platanów, pięknie uformowane przez naturę sosny, fontanny (w tym jedna z kapuścianym chłopcem i dwie z muszli), kaskady, promenady, wielki kanał, niewielki zamek z lokalnym muzeum, ogródki kwiatowe, największy trawnik, jaki w życiu widziałam itd. Obecnie przy zamku ustawiono scenę, widownię i toczą się próby do Madame Butterfly, niedaleko budynku Oranżerii można zobaczyć wystawę fotografii.
Zdjęcia (moje) powstały przy kilku różnych okazjach.
|
Trawnik jak gigantyczny arras o tematyce Weekendowy odpoczynek. |
|
"Skromny" pałac wybudowany w połowie 19. wieku w miejsce zrujnowanego, siedemnastowiecznego, bardziej proporcjonalnego do trawnika :) |
|
Inżynier-impresjonista znowu w akcji. |
|
Kapuściany chłopiec. Kapusta zyskuje wymiar metafizyczny. |
|
Jesteśmy niedyskretni. |
|
Na deser jeszcze jedna atrakcja parku - piękne torsy - stworzone przez naturę, ukształtowane przez człowieka :) |
Przepiękne są ogrody Sceaux! Chciałabym kiedyś na żywo zobaczyć i tam pobyć :)
OdpowiedzUsuń