Spider zajada na kolację śledzie w śmietanie, które nabył w popularnym markecie w czarne kropki.
- Chcesz śledzika? - zapytuje.
- Niee, dzięki. A przeczytałeś w końcu skład?
- Wolę pozostać nieświadomym konsumentem, bo do tego sklepu mam najbliżej.
Zbiera chlebem z talerza resztki benzoesanu sodu.
- A propos zdrowego odżywiania - ten chleb gdzie kupiłaś?
- Po drodze... w Żabce...
- Tak wybitnego wypieku dawno nie jadłem!
P.S. Celem usprawiedliwienia dodam, iż na żabkowym chlebie widnieje deklaracja "bez konserwantów", składniki nie budzą większych wątpliwości, natomiast konsystencja, kolor i smak rzeczywiście otwierają... szerokie pole dla wyobraźni konsumenta 21. wieku.
Smacznego piszę zajadając ryżowego wafla z czarnokropkowego sklepu. Pycha
OdpowiedzUsuńCzyli... drużyna nieświadomych konsumentów z wyboru? ;)
Usuń