Światło i atmosfera w mieście Krzysztofa Kolumba wyjątkowo sprzyjały fotografowaniu albo miałam nadmiar energii po obfitym hotelowym śniadaniu, podczas którego zajęłam się ochoczo tłuściutką genueńską foccacią, więc narobiłam zdjęć co niemiara, również Spiderowi, a to na lwie, a to na schodach pasiastej katedry, a to maszerującemu z moją ważącą tonę torebką, którą ofiarnie nosił. Te ostatnie zaprezentowałam Teściowej, Szanownym Niespokrewnionym pozostaje Genua :)
Uliczki Starego Miasta |
Antykwariat na Starym Mieście |
Palazzo Ducale |
Katedra San Lorenzo |
Palazzo Reale |
Wow, się rozwijasz fotograficznie...
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż od czasu do czasu trafia się pod arkady, czyli, i bez drzew można przeżyć we wrzątku. Ta idea, zdać się może, przyświeca zarządzającym nie tylko w Genui. Niespokrewniona.
Dzięki, Niespokrewniona. Powinnam się w końcu rozwinąć sprzętowo, tylko kto mi te kilogramy będzie nosił...
UsuńNad Wrockiem trzeba jeszcze trochę popracować, ale rzeczywiście natchnieniem i ideałem dla miejskich urzędników wydaje się być Genua - wyciąć jak najwięcej kłopotliwych drzew (a wszystkie są kłopotliwe). W ramach rekompensaty - każde drzewo zastąpić galerią handlową, bo one skuteczniej chłodzą mieszkańców... ;)
Patrząc na zdjęcia poczułam to rozleniwiające włoskie słońce i zew wakacji, bo choć i u nas pogoda w tym roku dopisała (albo nie dopisała- to kwestia preferencji, ja skłoniłabym się ku tej drugiej opcji:) to jednak spacer uliczkami mojego miasta rzadko ma posmak wakacji, choć ilość gości jest przerażająca (efekt Euro daje o sobie znać- stety albo i nie..:). Żałuję niespokrewnienia, choćby z powodu nieobejrzenia zdjęcia Spidera z przygniatającą do ziemi torebką Bee:)
OdpowiedzUsuńPrzytoczę uroczą definicję mojej przyjaciółki, która wakacjami nazywa wyłącznie pobyty zagraniczne, urlopem określa wyjazdy krajowe. Wg tych kryteriów nie masz prawa poczuć się w Trójmieście jak na wakacjach, ale... zawsze może Ci się trafić przyjemna chwila relaksu w odludnej uliczce ;)
UsuńNa nadmiar słońca narzekają w tym roku nawet zahartowani w bojach mieszkańcy Lazurowego Wybrzeża. Gospodarze naszego pensjonatu twierdzili, że tak upalnego lata dawno nie było.
Jakby Ci bardzo zależało na zobaczeniu Spidera z babską torebką, możemy z Ciebie zrobić przyszywaną kuzynkę :)
Być kuzynką, nawet przyszywaną to zaszczyt. Tylko Twoją czy Spidera:) tu mam dylemat, czy chciałabym aby spłynęło na mnie trochę intelektu, czy trochę czaru i nie dodam od kogo miałoby co spłynąć, bo to mogłoby się źle dla mnie skończyć.
OdpowiedzUsuńNie ma znaczenia czyją, oboje mamy jedno i drugie ;)
Usuń