Radio FIP odkryłam kilka dni po przyjeździe do Francji i zakochałam się od pierwszego słyszenia. Przez kolejny rok nawet nie przemknęło mi przez myśl, żeby zmienić stację. Z przykrością rozstawałam się z nim na noc lub wychodząc z domu. Spider byłby zazdrosny, gdyby nie popadł w to samo uzależnienie. To jedyne radio, jakie znam, które W OGÓLE nie emituje reklam, gra wszystkie gatunki muzyczne POZA popem, a utwory pochodzą zawsze z wysokiej półki.
Znudzić się nim nie można, bo co kilka minut wyciąga z kapelusza - pięknego klasyka, ambitną nowość, interesujący eksperyment, niezwykłego twórcę. Po Jimie Morrisonie, następuje klimatyczny jazz z lat 40., potem Beethoven, Coldplay, wspaniałości ze Szwecji, bossa nova, afrykańskie bębny, urocza Doris Day, współczesna muzyka chińska, razu pewnego Anna Maria Jopek.
Poniżej nowość z Francji i wspaniałość ze Szwecji, czyli The Dø i Jenny Wilson, odkryte dzięki FIPowi.
FIP brzmi cudownie. Bardzo podoba mi się ta szwedzka piosenka. Ja niestety na mojej głębokiej prowincji jestem skazana na głupawe Radio Monaco z zawsze tymi samymi dowcipami DJów i tą samą popową papką :(
OdpowiedzUsuńKatasiu, pewnie próbowałaś złapać FIPa z Marsylii: 90.9 MHz? Pozostaje Ci słuchać przez internet, choć to oczywiście nie to samo, co na dobrym sprzęcie. Zdecydowanie powinni nadawać również z Nicei :)
OdpowiedzUsuń