Aaaa, to pewnie od tego anielskiego skrzydła, które mnie musnęło, mam teraz katar. No nic, może odczulę się błękitem. Chyba nie mam nic podobnego w szafie. Zresztą, co ja mówię, szafa to profanum. zapatrzę się w sacrum. Cudo.
Very poswiatecznie, mnie dobry anioł powiódł do krainy łagodności skąd wracać żal. Lippiego uwielbiam i kolekcjonuje z każdej podróży przywoze nowe Madonny z dziecieciem.
Bardzo miło ze strony anioła :) Jego dobry kolega zaprowadził nas do krainy obfitości (sztuki i światła), skąd będzie przykro wracać nie zobaczywszy wszystkiego... Poświąteczne i przednoworoczne pozdrowienia!
Aaaa, to pewnie od tego anielskiego skrzydła, które mnie musnęło, mam teraz katar.
OdpowiedzUsuńNo nic, może odczulę się błękitem. Chyba nie mam nic podobnego w szafie. Zresztą, co ja mówię, szafa to profanum. zapatrzę się w sacrum. Cudo.
Pozdrawiam świątecznie :)
Wszystkiego Dobrego, Pszczółko.
Tamarenku, raczej ubódł Cię jakiś rożek ;)
OdpowiedzUsuńSzafir i błękit Filippino Lippiego i mnie urzekły i chętnie trzymałabym je w szafie :)
Wesołego świętowania o suchym nosku!
Ściskam serdecznie!
I dla Was - wzajemnie:) O Mamo.. Dzieciątko tu jest najcudniejsze:))
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Dzieciątko jest... boskie :)
UsuńVery poswiatecznie, mnie dobry anioł powiódł do krainy łagodności skąd wracać żal. Lippiego uwielbiam i kolekcjonuje z każdej podróży przywoze nowe Madonny z dziecieciem.
OdpowiedzUsuńBardzo miło ze strony anioła :) Jego dobry kolega zaprowadził nas do krainy obfitości (sztuki i światła), skąd będzie przykro wracać nie zobaczywszy wszystkiego... Poświąteczne i przednoworoczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń