Przed wylotem Spidera na konferencję na Alaskę, Bee, która zna juesej jedynie z filmów i seriali, instruuje:
- Tylko nie łaź tam nigdzie po nocach, bo wiesz, te amerykańskie miasta...niebezpieczne dzielnice... gangi... handlarze narkotyków... handlarze bronią...
- Dobrze, dobrze.
- ...terroryści... wariaci...
- OK!
- ...femmes fatales...
- Obiecuję, że postaram się wracać do hotelu zanim zapadnie cieemnaaa nooc.
Okazało się, że w Anchorage o tej porze roku ciemność nie nastaje, gdyż występują białe noce... Spryciarz!
...Żołnierz dziewczynie nie skłamie, chociaż nie wszystko jej powie...żołnierz zarzuci broń na ramię i - ho, ho, ho!
OdpowiedzUsuń"... Wróci, to resztę dopowie."
UsuńTrafny dobór repertuaru, DJ-ko :)
Toć on w/na służbie nauki, zarzucił plecak i poleciał na kraj świata, walczyć o ... sprawę jakąś.
Ciekawe jak się człowiek czuje, gdy żyje w świecie, w którym nigdy nie zapada zmrok..Czy to ma wpływ na nasze samopoczucie, humor, zachowanie czy też pracę mózgu? Spojrzałam na "images" Anchorage-boskie! Jest tam chyba naprawdę przepięknie!
OdpowiedzUsuńHolly, filozofa i fizjologa trzeba nam wezwać do odpowiedzi :) Zdaniem laika i romantyka nuda i bieda bez gwiaździstego nieba i księżyca w pełni...
UsuńRozumiem, że Spider na Tobie nie wymógł podobnej obietnicy?:) czyli słomiana wdowo fruwasz teraz z kwiatka na kwiatek:))
OdpowiedzUsuńWymógł na mnie jedynie pożyczkę laptopa... Co do fruwania, owszem, tym razem z książki na książkę. Z ciekawostek: od tygodnia mam porządek w mieszkaniu, chociaż posprzątałam tylko raz, w dniu rozpoczęcia konferencji ;)
UsuńPorządek w mieszkaniu - rzecz bezcenna (raz na jakiś czas). U mnie brak bodźca, a raczej takim bodźcem są odwiedziny znajomych.
UsuńW naszym przypadku, gdy nie ma Spidera ład po prostu trwa i trwa... natomiast elektronika złośliwie odmawia posłuszeństwa.
UsuńWariaci, terroryści? A tam tylko łoś i Maggie O'Connel :) Podpisano: fanka Przystanku Alaska
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak mogło dojść do takich potwornych zaniedbań w mojej edukacji na temat Alaski... Ten legendarny serial jest mi znany tylko z tytułu. Rozumiem, że Maggie nie jest typem femme fatale? ;)
UsuńBiorąc pod uwagę to jaki los spotykał partnerów Maggie nie jestem pewna, czy nie można jej nazwać femme fatale. Podpisano: druga fanka serialu.
UsuńGuciu, sprawdziłam fakty. Maggie to zdecydowanie zmutowana przez trudne warunki atmosferyczne alaskańska odmiana femme fatale :D
UsuńMaggie była urocza, ale Droga Bee, nie mogłaby z Tobą konkurować. Byłabym bardziej zazdrosna o dr Fleischmana ;) A serial polecam, nie wiem jak się go ogląda dzisiaj, ale kiedyś to była moja dawka optymizmu i ciepła. Mimo śniegów Alaski ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jesteś zbyt łaskawa dla mnie :) Spider powrócił. Będę czujna, czy nie dostaje smsów od dra Fleishmana... Kto wie, co takie białe noce mogą uczynić z człowiekiem... ;)
UsuńBiałe noce głównie wprawiają człowieka w niewyspanie:) Sprawdziłam to właśnie empirycznie w Norwegii:) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńTak, w niewyspanie. Zauważyłam właśnie. Spiderowi na doświadczenie białych nocy oraz domniemanych kontaktów z kilkoma bohaterami "Przystanku Alaska" nałożyła się jeszcze podróż z Anchorage, która (od drzwi hotelu do drzwi domu) trwa około 30 godzin plus jet lag. Efekt: śpiący królewicz :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twój Przystanek Norwegia był sympatyczny i wart kontynuacji :)
A to ma się Biedak z pyszna.. I na pewno jeszcze zimno tam mieli:) A Przystanek Norwegia jest CUDNY i na pewno tam wrócimy:)
UsuńChłop, jak śpi to nie grzeszy, a zatem całkiem niezły efekt, a do tego, jak śpi, nie bałagani, no i jeszcze paru rzeczy nie robi. Same zalety. Pozdrawiam śpiąca królewna (notorycznie zmęczona, ale to już ostatnie podrygi tego zmęczenia, bo jak nie, to się z nim rozprawię). :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie taki śpiący przez większość czasu królewicz to ideał mężczyzny ;) Tobie, Guciu, jednakowoż życzę jak najszybszego powrotu do formy Energicznej Królewny :)
Usuń