Zakręcony zgubił czapkę, a że o jego narzędzie pracy trzeba dbać, wybraliśmy się do pobliskiego centrum handlowego po nową.
Po powrocie do domu nałożył ją ponownie na głowę, przy naszym oświetleniu wyglądała na dużo węższą niż w sklepie. Jakby naciągnął ciasną pończochę...
- I co? Może być? - zapytał widząc niepewną minę Bee.
- Jakoś głupio wyglądasz...
- No to wszystko w porządku. Bez czapki też nie wyglądam za mądrze.
Podziwiam skromność i nieprzywiązywanie wagi do rzeczy, które na to nie zasługują!
OdpowiedzUsuńHolly, odpowiedzią na Twój komentarz niechaj będzie następny wpis ;)
OdpowiedzUsuń